Płyty winylowe – rosnąca popularność analogów

Płyty winylowe, które kiedyś były jedynym sposobem słuchania muzyki, zaczęły tracić na popularności wraz z rozwojem cyfrowych nośników muzycznych. Jednak w ostatnich latach, płyty winylowe przeżywają swoją drugą młodość i zyskują na popularności.

Wielu miłośników muzyki twierdzi, że dźwięk płyt winylowych jest cieplejszy, bardziej naturalny i ma lepszą jakość niż dźwięk odtwarzany przez cyfrowe nośniki. Oprócz jakości dźwięku płyty winylowe są również atrakcyjne ze względu na swoją fizyczną obecność i estetykę. Okładki są często dziełami sztuki, które wspaniale ozdabiają każdą półkę z płytami.

Ponadto kolekcjonowanie płyt winylowych staje się coraz bardziej popularne. Dla wielu ludzi, posiadanie kolekcji takich płyt to sposób na wyrażenie swojego stylu muzycznego i osobowości. Płyty winylowe są również wartościowe z punktu widzenia kolekcjonerskiego, ponieważ wiele z nich zostało wydanych tylko w ograniczonych nakładach, co czyni je unikalnymi i cennymi.

W ostatnich latach sprzedaż płyt znacznie wzrosła. W 2020 roku sprzedaż płyt winylowych w USA przekroczyła 27,5 milionów egzemplarzy, co stanowi największy wynik od ponad 30 lat. W Europie również odnotowano wzrost sprzedaży analogów w ciągu ostatnich kilku lat.

Ponadto wiele nowych wydawnictw muzycznych jest teraz publikowanych również na płytach winylowych, co świadczy o rosnącej popularności tego nośnika. Wielu artystów i wytwórni muzycznych uważa, że jest to najlepszy nośnik dla ich muzyki, ponieważ pozwala im na wyrażenie swojego artystycznego wizjonerswa w sposób, który nie byłby możliwy w przypadku cyfrowych nośników.

Mimo że płyty winylowe są droższe od cyfrowych nośników muzycznych, wielu ludzi decyduje się na taki właśnie zakup ze względu na ich wartość kolekcjonerską i estetyczną, a także jakość dźwięku. Dla wielu miłośników muzyki, płyt winylowych nie można porównać z żadnym innym nośnikiem, ponieważ mają one swoją unikalną magię i dają możliwość wchłonięcia muzyki w sposób, który jest niemożliwy w przypadku cyfrowych nośników.

Osobiście podoba mi się to, że w końcu zmuszam się do wysłuchania całych albumów, a nie wybiórczych piosenek z płyty. Słuchając muzyki na Spotify, wybieram tylko te utwory, które znam i lubię. Odtwarzając muzykę z analoga, przesłuchuję album od początku, do końca tak jak został skonstruowany przez artystę.